Kobiety kochają szpilki. Mężczyźni kochają kobiety w szpilkach…
I nic w tym dziwnego. Ten rodzaj buta, jak żaden inny wydłuża i wysmukla nogę, modeluje sylwetkę, wypychając biust i pośladki oraz sprawia,
że chód staje się bardziej powabny. Niewiele kobiet zdaje sobie jednak sprawę z tego jak poważne konsekwencje wynikają z długotrwałego noszenia butów na wysokim obcasie. Poświęcają komfort chodzenia,
nie wiedząc, że przy okazji poświęcają też własne zdrowie.
Ostatnio przeprowadzone badania pokazują, że częste noszenie szpilek zwiększa ryzyko występowania urazów i uszkodzeń mięśni i ścięgien oraz zmian zwyrodnieniowych stawów stóp, kolan, bioder i kręgosłupa. Szokujące jest to, że zmiany degeneracyjne zostały zaobserwowane u kobiet między 20, a 30 rokiem życia!
W badaniu porównano chód kobiet preferujących buty na płaskiej podeszwie i chodzących na obcasach. Okazało się, że chód kobiet w szpilkach, nawet po ich zdjęciu, różni się zdecydowanie od chodu kobiet, preferujących płaskie obuwie. Krok jest zdecydowanie krótszy, stopa ustawia się w zgięciu podeszwowym, przodostopie i palce są ściśnięte, stopa stawiana jest z większym impetem, a sam chód wymaga większego wydatku energetycznego. Dzieje się tak dlatego, że chodzenie na obcasach zmienia środek ciężkości, przesuwając go w przód. To z kolei wymusza utrzymanie większego ciężaru na przodostopiu, czyli strukturze, która z punktu widzenia anatomii i biomechaniki zupełnie nie jest przystosowana do dźwigania takich obciążeń. Kolejną konsekwencją permanentnego uniesienia pięty jest skrócenie mięśnia trójgłowego łydki i usztywnienie ścięgna Achillesa. Wszystko razem może się objawiać występowaniem haluksów, palców młoteczkowatych, zmian zwyrodnieniowych oraz podniesieniem ryzyka urazów, wynikających z potknięć i upadków. Jednak to nie wszystko. Organizm brak stabilności i zmiany w obrębie stopy, rekompensuje sobie przenoszeniem napięć na stawy powyżej, czyli staw kolanowy, biodrowy i stawy kręgosłupa lędźwiowego. W przyszłości zatem dolegliwości bólowe i zmiany zwyrodnieniowe mogą pojawić się też w tych okolicach. Co można zrobić żeby temu zapobiec?
Kilka rad dla miłośniczek szpilek
- Jeśli nie potrafisz zrezygnować całkowicie z butów na wysokim obcasie, postaraj się przynajmniej nie nosić każdego dnia tych samych. Jeśli ścięgna i mięśnie nie będą przyzwyczajane do jednej wysokości, nie ulegną tak szybko skróceniu, dlatego zmieniaj codziennie wysokość obcasów.
- Buty z szerszym obcasem dają większe podparcie i nieco mniejsze obciążenie, dlatego postaraj się zmienić szpilki, na obuwie z obcasem w kształcie słupka, klina czy platformy. Maksymalna wysokość obcasa, która nie zaburza mechaniki stawu to 5 centymetrów.
- Drogę do pracy, niezależnie czy jeździsz samochodem, środkami komunikacji czy chodzisz pieszo, pokonuj w butach na płaskim obcasie. Szpilki zmieniaj po wejściu do pracy. Pośpiech, szczelina w chodniku, wystająca kostka brukowa czy zwykła nieuwaga wystarczą, żeby zwykłe wyjście do pracy skończyło się na ostrym dyżurze, z nogą w gipsie.
- Ćwicz codziennie swoje stopy. Usiądź na krześle, chwyć w dłonie np. pasek od spodni i zaczep o podeszwę stopy. Pociągaj pasek w swoją stronę do momentu, aż poczujesz rozciąganie spodu stopy i podudzia.
- Raz na czas rozpieszczaj swoje stopy masażami, które doskonale zrelaksują zmęczone i napięte mięśnie.
Jeśli kiedyś zdecydujesz się na odstawienie szpilek, nie rób tego z dnia na dzień. Zmniejszaj wysokość stopniowo, gdyż skrócone mięśnie i ścięgno mogą zareagować stanem zapalnym, a nawet urazem, gdy nagle zmienisz „piętro” na „parter”. Porzucenie szpilek może być dla Ciebie bardzo trudne, ale wiedz, że twoje nogi i kręgosłup podziękują Ci kiedyś za to.
Autorem wpisu jest mgr fizjoterapii Ewa Bizon. Jej pasją zawodową jest masaż. Specjalizuje się w wykonywaniu masaży o charakterze leczniczym, relaksacyjnym oraz upiększającym. Stale pogłębia też wiedzę z zakresu fizjoterapii na różnorodnych szkoleniach specjalistycznych.