W Polsce na tę chorobę cierpi około 3 mln osób. Występuje dużo częściej u kobiet niż u mężczyzn. Znacząco obniża jakość
życia. Powoduje społeczną alienację, wycofanie z życia zawodowego i towarzyskiego, spadek aktywności fizycznej, brak zadowolenie z kontaktów seksualnych, kłopoty ze snem. Sprzyja powstawaniu depresji. Mowa tutaj o nietrzymaniu moczu.
Najczęstszą formą nietrzymania moczu jest wysiłkowe nietrzymanie moczu (ang. SUI czyli Stress Urinary Incontinance), które definiowane jest jako mimowolny wyciek moczu podczas czynności związanych z napinaniem mięśni brzucha i zwiększaniem tłoczni brzusznej np. podczas kaszlu, kichania, dużego wysiłku fizycznego, kontaktów seksualnych. Problem ten najczęściej dotyka kobiety w czasie ciąży, po porodzie, po 40 roku życia, w okresie menopauzy. Występuje w formie czystej lub mieszanej u około 80% kobiet z nietrzymaniem moczu. Zaobserwowano, że co czwarta kobieta doświadcza wysiłkowego nietrzymania moczu na jakimś etapie swojego życia.
Faktyczna liczba kobiet dotknięta tym schorzeniem jest jednak na pewno większa niż podają statystyki.
Kobiety nie mówią o tym nawet swojemu lekarzowi albo z powodu zażenowania albo z myślenia, że nietrzymanie moczu jest naturalnym elementem procesu starzenia się organizmu. Część uważa, że nie da się tego wyleczyć lub że od razu konieczna jest operacja, na która się nie godzą. To pokazuje jak ważna jest edukacja społeczna w tym temacie.
Przyczyną wysiłkowego nietrzymania moczu może być osłabienie mięśni dna miednicy, więzadeł i powięzi, które podtrzymują pęcherz. Rozluźnienie, zwiotczenie i uszkodzenie tych struktur może sprowokować wyciek moczu podczas czynności zwiększających tłocznię brzuszną, poprzez nacisk wywierany na pęcherz. Może tak się dziać z powodu zmian związanych z wiekiem, otyłości, a także w wyniku porodów, ciężkiej pracy fizycznej, przewlekłego kaszlu i zaparć.
Do głównych nie chirurgicznych metod leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu należy zaliczyć ćwiczenia mięśni dna miednicy, które stosowane regularnie przez 3-6 miesięcy przynoszą znaczącą poprawę u 70% osób, w niezbyt zaawansowanej formie choroby.
Najprostszy sposób na lokalizację właściwych mięśni, polega na próbie zatrzymaniu strumienia podczas oddawania moczu. Mięśnie, które są podczas tej czynności aktywowane, to właśnie mięśnie dna miednicy, nazywane też mięśniami Kegla.
Poniżej krótki program ćwiczeń, który powinien być realizowany codziennie:
1. W siadzie, staniu lub leżeniu z kolanami w lekkim rozkroku powoli napnij z całej siły mięś
nie dna miednicy. Skurcz powinien trwać 5 sekund z następowym 5 sekundowym rozluźnieniem. Powtórz 5 razy.
2. To samo ćwiczenie wykonaj szybko tak by faza skurczu i napięcia trwała teraz 1-2 sekundy. Powtórz 5 razy.
3. Kontynuuj powtarzanie 5 powolnych skurczów i 5 szybkich przez 5 minut. Dąż do tego aby te 5 minutowe cykle powtarzać 3 razy dziennie.
4. Ćwicz w różnych pozycjach (w staniu, w siadzie, w leżeniu na boku).
5. W miarę jak mięśnie staja się mocniejsze, wydłużaj czas napięcia mięśni aż do 10 sekund.
6. Nie napinaj innych mięśni w tym samym czasie (zwłaszcza mięsni ud, pośladków i brzucha).
7. Ćwicz podczas wykonywania codziennych czynności. Mięśni dna miednicy nie widać, wobec czego można je trenować w dowolnym miejscu, nawet autobusie czy metrze.
Dojście do wprawy w ćwiczeniach wymaga czasu, zaangażowania i praktyki. Efekty powinny być widoczne po paru tygodniach, jednak znaczącej poprawy oczekuje się po 8-20 tygodniach. Aby zapobiec nawracaniu problemu, należy kontynuować ćwiczenia codziennie. Wystarczy 1-2 serie 5 minutowych powtórzeń, aby utrzymać mięśnie w dobrym stanie.
Do innych metod wspomagających leczeniu SUI możemy zaliczyć:
1. Elektrostymulacje mięśni dna miednicy, w czasie której specjalne elektrody pobudzają do skurczu właściwe mięśnie, czyniąc je silniejszymi, nie obciążając przy tym układu kostnego i krążeniowo – oddechowego.
2. Biofeedback czyli technikę, która pozwala na zyskanie pewności, że ćwiczymy właściwe mięśnie (podczas ćwiczeń gdy kurczymy odpowiednie mięśnie aparat daje sygnał świetlny lub dźwiękowy, wyświetlany na ekranie komputera).
3. Stożki waginalne, które są specjalnymi ciężarkami o masie dopasowanej indywidualnie, umieszczanymi w pochwie na 15 minut, dwa razy w ciągu dnia (pacjentkom poleca się napinać mięśnie na tyle, aby utrzymać stożek wewnątrz ciała).
4. Duloksetynę, substancje, która jest używana w Polsce do leczenia depresji, istnieją jednak doniesienia, że w niektórych krajach wspomaga leczenie wysiłkowego nietrzymania moczu. Ponieważ przyspiesza przewodzenie impulsów nerwowych do mięśni, wpływa na silniejszy skurcz mięśni wokół cewki moczowej.
Bardziej zaawansowana formą leczenia są zabiegi chirurgiczne, podpierające narządy miednicy mniejszej, jednak jest to ostateczność i dopóki jest taka możliwość należy skupić się na ćwiczeniach i metodach wspomagających leczenie SUI.
Dodatkowo w celu zwiększenia komfortu psychicznego pacjenta zaleca się stosowanie specjalnych środków higienicznych, wkładek pochłaniających mocz i nieprzyjemny zapach oraz dostosowanie łazienki w taki sposób, by skorzystanie z toalety mogło odbyć się jak najszybciej.
Jak w przypadku każdej choroby tak i przy wysiłkowym nietrzymaniu moczu sprawdza się powiedzenie, że „lepiej zapobiegać, niż leczyć”. Kobiety, które jeszcze nigdy nie doświadczyły tej przykrej dolegliwości, powinny wziąć sobie do serca, że regularne ćwiczenia mięśni dna miednicy w czasie ciąży i po porodzie zmniejszają ryzyko występowania wysiłkowego nietrzymania moczu w późniejszym okresie.